Nasza kozacka klasa 2gb z Biskupiaka
Forum naszej kozackiej klasy ^^2gb^^ z Biskupiaka...
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Nasza kozacka klasa 2gb z Biskupiaka Strona Główna
->
Kto co lubi
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Regulamin
----------------
regulamin forum
a może coś nowego
Fajnie było bedzie jeszcze lepiej
----------------
Hurra... wycieczki
Bla bla bla...
szalone pomysły nauczycieli
Biskupiak
Śmiechu warte...
Kto co lubi
Porównania
Przedmioty
----------------
Technika
Francuski, Angielski i inne języki
Matematyka
Polski
pani wielki monolog - geografia
Download
----------------
Filmy
Muzyka
Tapetki
GSM
Inne pliki
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
agrafka
Wysłany: Pią 21:34, 06 Cze 2008
Temat postu:
ale to Ty masz "Siewcę", nie ja!
[reklama xp]
miałam Ci Chmielewską tylko pożyczyć
ale zanim Ty do niej dojdziesz... xD
Ollap
Wysłany: Pią 21:15, 06 Cze 2008
Temat postu:
Ej, ja to muszę prtzeczytać!
A książki to ja pożyczam od Ciebie wszystkie jakie masz, tylko żebym o tym pamiętała
agrafka
Wysłany: Pią 19:36, 06 Cze 2008
Temat postu:
Ostatni wpis rok temu, yeah xD
Wiem, że nie powinny występować zaraz po sobie dwa posty tego samego autora, ale przy takiej róznicy dat chyba wybaczycie...
Pozwolę sobie dodać fragment książki pt. "Siewca wiatru" pani Kossakowskiej. Z resztą fragment ulubiony
. To chyba tu?
- Przejdziemy przez pentagram - tłumaczył przyjacielowi Kamael. - To bezpieczny sposób, nie do wykrycia i zapewnia materializację. Same plusy. Trzeba tylko znaleźć jakiegoś inwokatora w czasie przywołania. Czekaj, niech sprawdzę.
Wyciągnął z wewnętrznej kieszeni małe lusterko.
- Ten nie, ten też, ten recytuje z błedami, więc przejście byłoby nieprzyjemne. O, jest jeden dobry. Materializujemy się zanim skończy, Daimonie. Gotowy?
Frey przytaknął.
- Skok! - zakomenderował Kamael.
Anioł Zagłady poczuł szum powietrza i chłód. Bruk miękko zapadł mu sie pod stopami. Przez chwile migały blade gwiazdy, potem przykryła je mgła. Wylądował bez wstrząsu na podłodze pośrodku wyrysowanej kredą pięcioramiennej gwiazdy.
- O duchu potężny, moca świętych imion zaklinam cię, przybądź natychmiast w miłej dla oka postaci i uczyń, co nakazuję... glaa, uch...
Ostatnie dźwięki nie należały do formuł przywołania. Wydobyły się z rozdziawionych ust inwokatora samoistnie i raczej spontanicznie.
- Mylisz się. Nie uczynię - powiedział Daimon z paskudnym uśmiechem. Wycelował palec w osłupiałego maga. - Więcej, przyjacielu. To ty zrobisz wszystko, czego ja zażądam. Wyrażam się jasno?
Rozległ sie brzęk, gdy wypuszczony ze zmartwiałej dłoni upadł na podłóogę rytualny sztylet. Frey wystąpił z pentagramu, żeby go podnieść. Inwokator zasłonił ramionami głowę, wydając z siebie niegodne męskiego gardła skomlenie.
- Tandetny - mruknął Daimon, oceniając nóż. - Znaki źle wycięte, widzisz? Ta nóżka w dół, a ogonek powinien być zakręcony. Tamten bohomaz to co ma niby być? Pentakiel? Beznadziejny.
W tym momencie zlądowął Kamael.
- Człowieku - jęknął na widok inwokatora. - Zdejmij z siebie ten idiotyczny szlafrok w gwiazdki! Wyglądasz jak palant. Na ulicę też byś tak wyszedł? Dno, Abbaddonie. Z roku na rok stają się coraz gorsi.
Na dźwięk tytułu Freya nieszczęsny mag rozpłakał się. Łzy strachu płynęły po policzkach, rozmazując demoniczny makijaż.
- Żałosne - powiedział Kamael, rozglądając się po pokoju pełnym szklanych kul, czaszek, suszonych żab i tandetnych plakatów okultystycznych. - Skąd im przychodzi do głowy, że szanujący się demon będzie tolerował podobny chłam? Czy ja wyglądam na handlarza starszyzną?
Z obrzydzeniem podniósł w dwóch palcach zmumifikowaną rękę.
- Niby wisielca, tak? Wyrzuć to, facet. Jeszcze rozniesiesz jakąś zarazę. I przemaluj ściany. Czarne wnętrza są przytłaczające.
O nogi Daimona otarła się czarna kotka.
- Kicia - powiedział anioł, przytulając zwierzątko. Oczy mu zalśniły. Kotka przymrużyła ślepia, mrucząc intensywnie. Frey gniewnie zacisnął usta. Odwrócił się z kotem w ramionach, wbił czarne źrenice w chlipiącego maga.
- Mówi, że ją ukradłeś. Nie chcę wiedzieć, co miałeś zrobić z tym zwierzątkiem, skurwysynu, bo wyrwałbym ci z dupy nogi i wepchnął obie do gardła. Lubię koty, rozumiesz? Oddasz ją właścicielom, do których tęskni, a jesli nie, wykopię cię choćby z grobu i zrobię z twoich flaków ozdobną girlandę. Dotarło?
Okultysta runął na kolana.
- Błagam, błagam, potężny, cudowny, uroczy...
- Uroczy? - prychnął Kamael. - Zwariował ze strachu, Daimonie.
- Błagam, o wspaniały...
- Zamknij się - warknął Frey.
- Lepiej go posłuchaj. - Rozbawiony Kamael pokazał w uśmiechu garnitur zębów. - To Anioł Zagłady, Abbaddon. Nie ręczę za niego, kiedy się wkurzy.
Mag opluł się, wygłaszając jakieś nieartykułowane peany. Kamael podszedł bliżej. Okultysta skulił się z jękiem.
- Posłuchaj, facet. Zdejmij ten szlafrok, tak jak prosiłem, idź do sklepu i kup ciemne okulary. Bardzo ciemne. Aha, przynieś mi shake'a. Truskawkowego. Daimon, chcesz coś ziemskiego ze sklepu?
- Fajki - rzucił Tańczący Na Zgliszczach, głaszcząc uszczęśliwionego kota. - Masz whisky? - zwrócił się do inwokatora.
Mag przypominał zaszczute zwierzę. Rozbiegane spojrzenie przenosił z twarzy jednego anioła na drugiego. Nagle zajęczał, poderwał dłonie do ust.
- Bez histerii, chłopcze - skarcił go Kamael. - Nie masz, to kupisz. No już, ruszaj.
Okultysta rzucił się do drzwi, wypadł na zewnątrz.
- Nie wróci - stwierdził Daimon.
Kamael opadł wygodnie na sofę przykrytą narzutą w kościotrupy.
- Ależ wróci, zobaczysz - uspokoił przyjaciela. - Mam praktykę w tych sprawach. (...)
Frey rozsiadł się w fotelu obitym czarnym aksamitem. Na kolana natychmiast wskoczyła mu kotka.
- Po co ci shake? - spytał.
Były dowódca Rycerzy Miecza wyszczerzył w uśmiechu zęby.
- Bo lubię - powiedział. - A truskawkowe najbardziej.
agrafka
Wysłany: Nie 21:46, 03 Cze 2007
Temat postu:
ha, a jedną znalazłam
stała na innej półce niz zwykle xD
ale tą drugą to wcięło i za cholerę nie moge skojarzyc choćby gdzie mogłaby być...
no trudno, jesli udało mi się 2 lata temu zgubić pottera 4, a jak wiadomo, jest to książka niecienka to powinnam sie spodziewać wypadków tym podobnych xD
EDIT 27.08.
Ollu, znalazłam "Wszyscy jesteśmy podejrzani", więc jakbyś chciała to się wystarczy upomnieć
cos jeszcze miałam komuś pożyczyć, ale nie pamiętam co i komu >.> ale właściwie to nie mój interes xD
a, tak jeszcze jakby ktoś bardzo chciałby zniechęcić się do gór, to polecam "Tatrzańskie Dramaty"
zniechęcenie to ogólna reakcja, bo ja pokochałam góry jeszcze bardziej, ale takie coś jest mało spotykane xD mam tą książkę w domu i równieź moge pozyczyć
Ollap
Wysłany: Sob 18:48, 02 Cze 2007
Temat postu:
O,
to powodzenia.
Ja jednej ksiażki usilnie poszukuję od września.
I tłumaczę się sama przed sobą, że pewnie wcześniej ktoś ją gdzieś wsadził, a w trakcie przeprowadzki wyciągnął i zgubił.
agrafka
Wysłany: Śro 18:15, 30 Maj 2007
Temat postu:
aha, jak biblioteka, szczególnie, że notorycznie gubię książki
niedawno czytałam "Pech" i juz nie wiem gdzie jest, a "Wszyscy jesteśmy podejrzani" szukam już od dwóch dni
Ollap
Wysłany: Śro 17:59, 30 Maj 2007
Temat postu:
Jak dobrze, że masz tyle ksiażek
Jak biblioteka, dosłownie
agrafka
Wysłany: Pon 14:32, 28 Maj 2007
Temat postu:
Widzę, że się temat mało rozkręca
Boże, co ja Wam moge polecic do czytania, jak tu nikt nie lubi polskiej fantastyki xD
No dobra, to w takim razie polecam "Pech" , "Wszystko czerwone" i "Wszyscy jesteśmy podejrzani" Joanny Chmielewskiej. W każdej z tych książek ktoś umiera i właściwie w każdej podejrzana jest autorka
(i jak to zareklamowac teraz??
)
ciekawe, zajmujące, zabawne...
no coś w ten deseń, chociaż wiecie, ja zwykle lubię rzeczy, które innym raczej nie przechodzą, więc właściwie nie wiem, jak to by było z tymi ksiązkami
ogólnie bardzo chętnie pożyczam, każda z tych książek stoi u mnie na półce, gdzies mi jedną wcięło, ale zaraz poszukam, bo sama chcę ją przeczytać
więc jkbc to można do mnie
[patrząc ogólnie na forum to chyba widać, że nie mam co robić xD]
Patryczek
Wysłany: Nie 13:46, 20 Maj 2007
Temat postu:
A ja nie umiem czytać, ani pisać...
Ollap
Wysłany: Nie 15:36, 13 Maj 2007
Temat postu:
Są w bibliotece szkolnej!
I 'dobry' 'Pamiętnik Narkomanki' też jest!
zimka
Wysłany: Pią 22:34, 04 Maj 2007
Temat postu:
Olu, ja chciałam właśnie pożyczyć te Dzieci z dworca Zoo
Ollap
Wysłany: Nie 18:47, 29 Kwi 2007
Temat postu: I książki!
Taak, była muza, filmiki były, to teraz czas na książki!
Wiem, że niektórzy będą mieli na ten temat sporo do powiedzenia, dlatego let's go!
To może ja zacznę
Bardzo serdecznie polecam 'książki o narkotykach' (tylko nie mówcie tak w szkolnej bibliotece, chyba że lubicie dziwne spojrzenia pań bibliotekarek
)
Oczywiście, są to książki dla ludzi o mniej lub bardziej mocnych nerwach (z czym nam się to może kojarzyć...). Najfajniejsze są: My, dzieci z dworca ZOO (fajne, ale ciężkawe, poważnie. momentami trudno się czyta, ale wciąga), Pamiętnik Narkomanki, i tu UWAGA! (do agrafki w szczególności!): można znaleźć dwie wersje! autorstwa Barbary Rosiek. Jedna z dobrym zakończeniem, druga ze złym. ALE! To są dwa te same pamiętniki. Wiem, bo obydwa czytałam. Te same kawałki, wpisy, różnic kilka. Między innymi w zakończeniu. Najpierw polecam przeczytać ten dobry, potem zły, bo bardziej się rozumie wątek.
Oczywiście, tak jest wg mnie, ale że ten 'dobry' czytałam jakiś czas temu, to ręki sobie odciąć nie dam. Nno, chociaż kojarzyłam bohaterów.
Tfu, słowotok chorobliwy, przepraszam.
I czekam na wasze recenzje! Szybciutko!
Z góry dziękuję
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin